Podsumowanie z kulturą, Styczeń 2017.

Podsumowanie z kulturą, Styczeń 2017.


Kinematografia
     Mam nieodparte wrażenie, że zaczynam przechodzić swego rodzaju renesans w doświadczaniu i postrzeganiu kultury, a w szczególności kinematografii. Nie spodziewałam się, że przypadkowe poznanie internetowej persony, szczerze pasjonującej się ruchomym obrazem wystarczy, abym i ja zapragnęła zagłębić się i bliżej poznać piękno i sztukę, jaką jest film. A jednak. Jednym z moich noworocznych postanowień było oglądanie 4 filmów miesięcznie, ponieważ zapragnęłam przeskoczyć poprzeczkę 40 produkcji, które udało mi się obejrzeć w 2016. Finalnie wyszło jednak na to, że w styczniu zapoznałam się z 12 obrazami. Ponadto po raz pierwszy świadomie sięgałam po klasykę, czyli filmy, których prawdopodobnie w całości nie rozumiem, ale nie jest to bynajmniej odstręczające. Wręcz przeciwnie. Czuję, że właśnie wyruszam na nową przygodę.

Największe rozczarowanie
Zanim się pojawiłeś, 2016
★★★★☆☆☆☆☆☆



Ukryte piękno, 2016
★★★★☆☆☆☆☆☆



Podaj dalej, 2000
★★★★☆☆☆☆☆



Krótki film o zabijaniu, 1987
★★★★☆☆☆☆



La la land, 2016
★★★★☆☆☆☆ 



Piknik pod wiszącą skałą, 1975
★★★★☆☆☆☆



Kopciuszek, 2015
★★★★☆☆☆☆



Zapach kobiety, 1992
★★★★☆☆☆



Persona, 1966
★★★★☆☆☆

Największe zaskoczenie

Tańcząc w ciemnościach, 2000
★★★★☆☆ 



American Beauty, 1999
★★★★☆☆



To wspaniałe życie, 1946
★★★★☆☆ 

Literatura
     Choć literatura z założenia jest bliższa memu sercu, pragnienie i głód poznawania filmów sprawiły, że musiałam uszczknąć na ich rzecz nieco czasu, który normalnie przeznaczyłabym na lekturę. Wynikiem tego jest jedna przeczytana w styczniu książka oraz kilka napoczętych tytułów, którymi żongluję i poczytuję na przemian.

Kosmos, Witold Gombrowicz
★★★★☆☆☆

[…], ale to nie było ważne, w ogóle nic nie było ważne w powolnym zanikaniu jakim jest jazda, byłem pochłonięty, ale czymś innym, to coś nie miało ciała, było stosunkiem szybkości z jaką przewijały się przedmioty bliższe do powolniejszego przewijania się przedmiotów dalszych, a także tych, bardzo dalekich, prawie stojących w miejscu – to mnie pochłaniało. Myślałem, że w czasie jazdy rzeczy ukazują się tylko, żeby zniknąć, rzeczy są nieważne, a też nieważny krajobraz, jedyne co pozostaje, to ukazywanie się i przepadanie. Drzewo. Pole. Nowe drzewo. Mija.

Obecnie czytam: 

Gentlemani
Klas Ostergren
Rajski ogród
Ernest Hemingway
Mądrość psychopatów
Kevin Dutton
Mądrzej, szybciej, lepiej
Charles Duhigg

Muzyka
odkrycie POLSKIE
odkrycie ZAGRANICZNE
muzyka KLASYCZNA

Inne odkrycia
SZTUKA
     Moja historia ze sztuką wygląda nawet ubożej aniżeli z kinematografią. Co jakiś czas zachwycę się obrazem, ale zupełnie bez świadomości dlaczego, bez jakiegokolwiek zrozumienia, całkowicie po omacku i bez krzty nawet udawanego profesjonalizmu. W tej dziedzinie przejawiam dyletanctwo w najczystszej formie. Jednakże w styczniu, z odmętów Internetu, na powierzchnię mojego monitora wypłynął Ron Hicks. Malarz, artysta, niesamowity twórca, którego obrazy od razu zaskarbiły sobie w moim sercu gorące uczucia. W jego pracach jest jakaś bijąca prosto w twarz szczerość, piękno chwil i ulotność emocji. Subtelny erotyzm wyzierający z niektórych jego obrazów to prawdziwe ukojenie dla zmysłów, które medialnie bombardowane są dziś wulgarną nagością i wyuzdaniem. Jestem zauroczona, a jeżeli znacie podobnych jemu, współczesnych (lub nie) artystów, koniecznie dajcie mi znać.





do napisania,
K.

Zdjęcie główne: Fotos z filmu "To wspaniałe życie", źródło zdjęcia.
Copyright © 2014 Kultura Życia , Blogger